środa, 31 maja 2017

#LechLiteTestMeToo

Witajcie po dość długiej przerwie!
Niestety okoliczności ostatnio nie sprzyjały pisaniu więc byłam zmuszona na chwilkę odpuścić. Ale już jestem, już wracam :)
Ostatnio otrzymałam wiadomość z taką oto nowiną:

Miłe zaskoczenie, ponieważ lubię nowości alkoholowe, tym bardziej, że Lech Lite ma mało kalorii a upalne dni wymagały aby się czymś ochłodzić.
No więc czekałam z niecierpliwością na kuriera. Paczka doszła w ciągu kilku dni, a w niej:
Dwa czteropaki małych puszek 0,33. Na ulotce była informacja, że piwo należy porządnie schłodzić (co najmniej 6 godzin), gdyż dopiero wtedy uzyska swój prawdziwy i niepowtarzalny smak.
Tak więc uczyniłam, piwko schłodziłam a potem wraz z bratową zabraliśmy się do degustowania. No i co mogę powiedzie? Lech Lite jest bardzo orzeźwiający, z delikatną nutką goryczy. Nie ma żadnego smaku owocowego jak Radlery. Ma smak piwa, jednak bardziej delikatny. Mi smakował ale tylko i wyłącznie schłodzony. Gdy już miał temperaturę pokojową faktycznie stracił swoje walory.


Moją relację z testu znajdziecie tu:

Będę bardzo wdzięczna za kliknięcia w w/w link :)