Kredki+kolorowanki=moja pasja

Tyle kolorowanek Wam już przedstawiłam więc teraz pokażę Wam moje ostatnie prace i to czym koloruję ostatnimi czasy ;)

Kredki Mondeluz...ahh jak tylko o nich myślę pojawia się uśmiech na mojej twarzy :) Tak długo o nich marzyłam, że w końcu postanowiłam sama sobie zrobić prezent i zamówiłam! Czekanie na przesyłkę było prawdziwym horrorem tym bardziej, że kurier zwlekał z dostarczeniem kilka dni :/ Ale w końcu dotarły i są. Moje wymarzone, których nie oddała bym nikomu...

Miękkie, ale nie za bardzo...

Kolory wyraźne, żywe, idealne...

Cóż więcej potrzeba kolorofance?

Póki co, wystarcza w połączeniu z kredkami, które miałam dotychczas. Jednak szczerze mówiąc jestem tak zafascynowana moją nowością, że mało kiedy sięgam po te stare.

Na prawdę te kredki mogę polecić każdemu. Są akwarelowe, nie łamią się, a wybór barw jest wystarczający, choć mam wersję 48 kolorów. Dla wymagających są też bogatsze zestawy. Mnie niestety nie było stać, gdyż i za ten zestaw zapłaciłam prawie 80zł.

Ale dosyć tych pochwał :) Pokażę Wam lepiej co te kredki potrafią:

Jakieś uwagi? Rady? Chętnie i z pokorą wysłucham, dlatego piszcie śmiało co o tym sądzicie :)